21 stycznia, 2021

Znieczulanie małych ssaków

Czy znieczulenie małych ssaków jest niebezpieczne?
Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie. Znieczulenie tych zwierząt często jest bardzo mocno demonizowane. Często spotkać można się z opinią, że czy zwierzę przeżyje zabieg to tak naprawdę „fifty- fifty”. Jak to wygląda naprawdę? Mam dla was kilka faktów:
– śmiertelność jest statystycznie wyższa i według różnych publikacji królików i kawii domowych jest 5-10x wyższa niż u psów i kotów. Jednak w praktyce u klinicznie zdrowych małych ssaków śmiertelność wynosi 1-5%.
– nie ma jednego jedynego najświętszego najbezpieczniejszego znieczulenia – częsty mit powtarzany na wielu forach internetowych mówi, ze jedyny sens ma „wziewka” czyli znieczulenie inhalacyjne. Rodzaj znieczulenia (wziewne, iniekcyjne, infuzyjne) dobiera się do wieku zwierzęcia, rodzaju zabiegu, stanu klinicznego itp.
– tak samo ważne dla przeżycia zwierzęcia jest jego przygotowanie przedoperacyjne (np. umieszczenie w klatce z tlenem bezpośrednio przed operacją), monitoring śródoperacyjny (opieka anestezjologa, dogrzewanie, podłączenie do aparatury monitorującej pracę serca, oddechy i inne parametry życiowe), i opieka pooperacyjna (np. wybudzanie w inkubatorze)– te trzy rzeczy gwarantują sukces każdego zabiegu

– ważne jest wykonanie profilaktycznych badań przedzabiegowych jak badanie krwi, a w niektórych sytuacjach innych jak USG, RTG, ECHO serca– pozwala to na lepszy dobór środka znieczulającego, a także ewentualne modyfikacje w przygotowaniu do zabiegu lub po nim. Badania krwi powiedzą nam o pracy wątroby i nerek – narządów odpowiedzialnych za metabolizm środków znieczulających. Badania obrazowe mogę powiedzieć nam np. o przerzutach w wypadku chorób nowotworowych.

 

Strach przed odejściem zwierzęcia jest zrozumiały. Pamiętajmy jednak, że zabiegi operacyjne u zwierząt wykonywane są zawsze i tylko ze wskazaniem medycznym. Odpowiednie przyłożenie się do procedur na każdym wymieniowym etapie redukuje do ryzyko do jak najbardziej dopuszczalnego poziomu, a z każdym rokiem dysponujemy nowszym sprzętem, nowymi bezpieczniejszymi lekami i metodami znieczuleń.
lek. wet. Przemysław Łuczak