30 marca, 2023

„Porzucenie last minute”

Wakacje to okres, w którym wszelkiej maści zwierzaki z domów zwierzopatologicznych muszą mieć się na baczności. Hotele psio-kocio-gadzio-gryzoniowe pękają w szwach, zresztą są płatne, a na wymarzone wakacje pojechać trzeba. Nie ważne czy to zastawianie się parawanami nad Bałtykiem, czy dociążanie biednych koni swoim żelaznym dupskiem nad Morskim Okiem – wakacje rzecz święta! O ile w domu jest jeszcze sprawna babcia co zwierzę nakarmi i wyprowadzi to taki biedaczek ma szansę. Gorzej gdy babci nie ma, z sąsiadami kosa, a kurort last minute czekać nie będzie.
W wakacje wbrew pozorom dużo zwierząt sobie nie odpocznie. Zaczyna się plaga porzuconych zwierzaków. Mimo, że pełno hoteli i kurortów już dawno wyszło naprzeciw i oferują noclegi wraz ze zwierzętami, co rusz powstają nowe hotele dla zwierzaków, a znalezienie petsittera zajmuje w googlach kilka minut. Zwierzę po raz kolejny sprowadzone jest do rangi przedmiotu, a wieloletni przyjaciel przy możliwości kilku dni relaksu staje się nieprzyjemnym balastem.

Ciekawe, co musi się dziać po kopułą takiego typowego „Janusza”?
Schronisko? Bez sensu, zadawać będą dużo pytań, jeszcze nie wezmą, policją postraszą. Poza tym dwa lata temu oddaliśmy koty na „uczuloną córkę”, a rok temu psa „bo to mamy, a mama chora i już chodzić nie może”, więc pewnie nas już pamiętają.
Może oddać po znajomych? Nieee… bez sensu, przecież nie możemy pokazać, że bezduszni jesteśmy. Co rok do puszki na Owsiaka, w kościele w pierwszych rzędach, córka same 5 w klasie, a tutaj psa oddawać? Nie wypada!
Ogłoszenie na OLX? Za dużo roboty – odpada.

No ale przecież jest takie wspaniałe i romantyczne rozwiązanie. W tle szumi las, piękna gęsta trwa, ptaki pięknie śpiewają. Miło, ciepło – sielanka. Pośród tego nasz Fafik przywiązany do drzewa. Nie jesteśmy barbarzyńcami – zostawimy miseczkę, a nawet dwie. Przecież ktoś go lada moment znajdzie. No co? Mogłem zawsze przecież zabrać do weteryniorza na uśpienie! Dobrze, że mam tak dobre serce…
Chomik na śmietniku? Przecież postoi max z godzinkę i zaraz go ktoś do domu weźmie jakiś bachor.
Kota to akurat na dwór wyrzucę, on to taki przytulaśny, że zaraz komuś do domu wejdzie i po kłopocie. U babki zawsze koty na wsi na dworze były i miały cudownie!

Zareaguj gdy widzisz psiaka błąkającego się w lesie bez opiekuna. Gdy widzisz przywiązane do drzewa zwierzę, a obok puste miski to nie licz, że osoba która go tu podrzuciła wróci. Zadzwoń pod numer alarmowy lub do fundacji prozwierzęcej działającej w twojej okolicy aby pomogli z uratowaniem zwierzaka. Jeżeli wiesz, że twój sąsiad planuje coś takiego nie spuszczaj oczu, będąc bierny, dokładasz się do cierpienia tego zwierzaka.

Reagujcie i uświadamiajcie. Niech czas wakacji będzie też czasem wytchnienia dla zwierząt, a nie walką o oddech…